RECENZJE
Syzyfa postać Czasu na alegorycznej rycinie Majora z Czasem
wieńczącym boginię (Hollstein, 36 A). Przyjęte obecnie daty
życia artysty: 1588 - po 1642. Dostrzeżoną przez autorkę
finezję rysunku pozostawiam ocenie czytelnika (il. 1).
Kat. 16 (opr. DR/TZ): Nie wiem, co autorzy mieli na myśli
mówiąc, że poznański rysunek z przedstawieniem Wesela
Peleusa i Tetydy "jest jedną z wersji tego tematu realizowaną
przez Wtewaela", dla której "najbliższe znajdują się w Kup-
ferstichkabinett w Berlinie i Rijkspritnskabinett (sic!) w Am-
sterdamie". Niedopuszczalne jest przemilczanie na pierwszy
rzut oka widocznego faktu, że rysunek poznański jest wier-
nym powtórzeniem pracy z Amsterdamu, równej mu wymia-
rami, acz przewyższającej go klasą. Autorstwo Wtewaela
rysunku z Amsterdamu jest przedmiotem dyskusji, tym bar-
dziej więc dziwi pewność, z jaką przypisuje mu się rysunek z
Poznania. Sklasyfikowanie pracy jako repliki z warsztatu
Wtewaela z pewnością nic by poznańskiej kopii nie ujęło.
Kat. 17 (opr. TZ): Praca nosi cechy kopii, stylistycznie
lepszą od Wtewaela analogią dla jej pierwowzoru są, moim
zdaniem, rysunki Hansa Speckaerta.
Kat. 19 (opr. DR): Najwyżej szkoła Abrahama Bloemaer-
ta, nie zaś jego własnoręczny rysunek.
Kat. 23 (opr. GK): Rysunek nosi cechy kopii, wykonanej
zapewne wg C.Begi.
Kat. 25 (opr. DR): W bibliografii brak: Teresa Grzybko-
wska, Andrzej Stech 1635-1697, kat. wyst. Muzeum Pomorza
Środkowego w Słupsku, Słupsk 1973, nr 45. Grzybkowska i
Gosieniecka (1957) mówią o rysunku gwaszem.
Kat. 26 (opr. GH): Rysunek z kolekcji Barona Domini-
que’a Vivant-Denona (Lugt 779; litery D N na pieczątce),
sprzedanej w Paryżu w 1826 r. (w kat. rysunki od nru 225 do
987), w której znajdowała się cała grupa prac Guercina,
przeważnie rysowanych piórem z lawowaniem. Bliska po-
znańskiemu rysunkowi jest sangwinowa głowa starca z kole-
kcji Vivant-Denona, datowana przez Denisa Mahona na ok.
1630/40 r. (Christie’s, Monaco, Lundi, 20 juin 1994, nr 24).
Fakt, że w ostatniej publikacji autorstwo Guercina podane
było ze znakiem zapytania, pominięto w haśle milczeniem.
Kat. 27 (opr. TZ): Nie podzielam opinii, że "autorstwo
Guercina w odniesieniu do poznańskiego rysunku nie budzi
wątpliwości." Pewna słabość w ujęciu twarzy dwóch postaci w
centrum, takiej pewności nie daje. Rysunek wymaga dalszych
badań. Autor, wzmiankując trzy rysunki związane z obrazem z
kościoła S.Lazzaro dei Mendicanti w Wenecji, nie ustosunkował
się zupełnie do trzech dalszych prac Guercina, związanych z tą
grupą rysunków. Ostatnie zdanie niejasne. Można sądzić, że
mowa o obrazie, który jest kopią według rysunku z Poznania i
Windsoru, choć znacznie różnią się one między sobą. Zmarły,
wspomniany przez Żuchowskiego, był ciężko chorą kobietą;
co do tego rysunek poznański nie pozostawia żadnych wątpli-
wości. Złota Legenda, na którą się autor powołuje, nie wspo-
mina wydarzeń związanych z próbą Krzyża. Wersja zilustro-
wana przez Guercina odwołuje się do przekazu Rufina z
Akwilei, spopularyzowanej przez Claude’a Seyssela.
Kat. 28 (opr. TZ): Nie widzę dostrzeżonych analogii ze
sposobem rysowania Testy. Cechy stylistyczne rysunku
wskazują na autorstwo Raymonda Lafage’a (il. 2).
11.4. Tylman van Gameren, "Szkic głowy męskiej", Warszawa,
Gabinet Rycin BUW. Fot. Prac. Repr. BUW
Ul. 4. Tilman van Gameren, "Sketch of a man’s head",
Warsaw. Print Room ofthe Warsaw University Library
Kat. 30 (opr. GK): Omawiając rysunek autorka pominęła
milczeniem inną pracę Tylmana van Gameren z MN w Po-
znaniu (nr TPN 14), stanowiącą, moim zdaniem, do niego
pendant. Ukazany na niej Merkury wręcza bliżej nie ziden-
tyfikowanej bogini przekazywany jej od Jowisza dokument,
przyznający jej władzę nad wegetacją (w lewym dolnym
narożniku postacie z kosą, grabiami i widłami). Artysta nie
mógł się zdecydować, kim właściwie miałaby być alegorycz-
na postać kobieca. Umieszczony obok niej lew i corona
muralis na jej głowie wskazywałyby na Kybele lub Ceres. Z
inskrypcji wynika jedynie, od kogo otrzymuje ona swą wła-
dzę: aJove Terricolis /Privilegium. W kontekście tego przed-
stawienia bardziej czytelna staje się scena na prezentowanym
rysunku. Postacie nie zwracają się ku kobiecie, lecz ku zasia-
dającemu z prawej strony bóstwu (Jowiszowi?). Wręczanie
mu trzcin tataraku wy daje się mało stosowne, chyba że jest to
bóstwo wodne. Być może są to alegorie żywiołów: Ziemi i
Wody. Na pytanie, czy chodziło o dekorację Łazienek, pozy-
tywnie zdaje się odpowiadać publikowany tu po raz pierwszy
Szkic głowy męskiej (il. 4) Tylmana van Gameren z kolekcji
Gabinetu Rycin BUW (pióro w tonie brązowym, wys. ok. 35
mm, karta 206 x 330; obok studium głowy liczne "próbki
sprawności pióra", m.in. urocze: Brenk zdenk, Archiwum
Tymana, 893 verso). Powstał on niewątpliwie w związku z
prezentowanym rysunkiem poznańskim, do (lub według) mę-
skiej postaci w centrum. Szkic ten jest o tyle istotny, że na
recto warszawskiego rysunku znajduje się projekt kominka
do Łazienek, co wiąże rysunek poznański z mecenatem Lu-
bomirskiego. Zwracają jednak uwagę wymiary projekto-
wanego malowidła: 267 x 446 cm (wymiary dane przez
Tylmana w łokciach zupełnie zignorowane w haśle). Wska-
zują one, że chodziło prawdopodobnie o projekt plafonu,
który trudno byłoby umieścić w Łazienkach.
Kat. 31 (opr. GK): Rysunek publikowany przez M. Kar-
powicza (Polskie itinerarium Marcina Altomontego, "Rocz-
nik Historii Sztuki" T.VI, 1966 il.48, nr 80) jako "studium
przygotowawcze rozkładu świateł na ciele i twarzy". Grażyna
167
Syzyfa postać Czasu na alegorycznej rycinie Majora z Czasem
wieńczącym boginię (Hollstein, 36 A). Przyjęte obecnie daty
życia artysty: 1588 - po 1642. Dostrzeżoną przez autorkę
finezję rysunku pozostawiam ocenie czytelnika (il. 1).
Kat. 16 (opr. DR/TZ): Nie wiem, co autorzy mieli na myśli
mówiąc, że poznański rysunek z przedstawieniem Wesela
Peleusa i Tetydy "jest jedną z wersji tego tematu realizowaną
przez Wtewaela", dla której "najbliższe znajdują się w Kup-
ferstichkabinett w Berlinie i Rijkspritnskabinett (sic!) w Am-
sterdamie". Niedopuszczalne jest przemilczanie na pierwszy
rzut oka widocznego faktu, że rysunek poznański jest wier-
nym powtórzeniem pracy z Amsterdamu, równej mu wymia-
rami, acz przewyższającej go klasą. Autorstwo Wtewaela
rysunku z Amsterdamu jest przedmiotem dyskusji, tym bar-
dziej więc dziwi pewność, z jaką przypisuje mu się rysunek z
Poznania. Sklasyfikowanie pracy jako repliki z warsztatu
Wtewaela z pewnością nic by poznańskiej kopii nie ujęło.
Kat. 17 (opr. TZ): Praca nosi cechy kopii, stylistycznie
lepszą od Wtewaela analogią dla jej pierwowzoru są, moim
zdaniem, rysunki Hansa Speckaerta.
Kat. 19 (opr. DR): Najwyżej szkoła Abrahama Bloemaer-
ta, nie zaś jego własnoręczny rysunek.
Kat. 23 (opr. GK): Rysunek nosi cechy kopii, wykonanej
zapewne wg C.Begi.
Kat. 25 (opr. DR): W bibliografii brak: Teresa Grzybko-
wska, Andrzej Stech 1635-1697, kat. wyst. Muzeum Pomorza
Środkowego w Słupsku, Słupsk 1973, nr 45. Grzybkowska i
Gosieniecka (1957) mówią o rysunku gwaszem.
Kat. 26 (opr. GH): Rysunek z kolekcji Barona Domini-
que’a Vivant-Denona (Lugt 779; litery D N na pieczątce),
sprzedanej w Paryżu w 1826 r. (w kat. rysunki od nru 225 do
987), w której znajdowała się cała grupa prac Guercina,
przeważnie rysowanych piórem z lawowaniem. Bliska po-
znańskiemu rysunkowi jest sangwinowa głowa starca z kole-
kcji Vivant-Denona, datowana przez Denisa Mahona na ok.
1630/40 r. (Christie’s, Monaco, Lundi, 20 juin 1994, nr 24).
Fakt, że w ostatniej publikacji autorstwo Guercina podane
było ze znakiem zapytania, pominięto w haśle milczeniem.
Kat. 27 (opr. TZ): Nie podzielam opinii, że "autorstwo
Guercina w odniesieniu do poznańskiego rysunku nie budzi
wątpliwości." Pewna słabość w ujęciu twarzy dwóch postaci w
centrum, takiej pewności nie daje. Rysunek wymaga dalszych
badań. Autor, wzmiankując trzy rysunki związane z obrazem z
kościoła S.Lazzaro dei Mendicanti w Wenecji, nie ustosunkował
się zupełnie do trzech dalszych prac Guercina, związanych z tą
grupą rysunków. Ostatnie zdanie niejasne. Można sądzić, że
mowa o obrazie, który jest kopią według rysunku z Poznania i
Windsoru, choć znacznie różnią się one między sobą. Zmarły,
wspomniany przez Żuchowskiego, był ciężko chorą kobietą;
co do tego rysunek poznański nie pozostawia żadnych wątpli-
wości. Złota Legenda, na którą się autor powołuje, nie wspo-
mina wydarzeń związanych z próbą Krzyża. Wersja zilustro-
wana przez Guercina odwołuje się do przekazu Rufina z
Akwilei, spopularyzowanej przez Claude’a Seyssela.
Kat. 28 (opr. TZ): Nie widzę dostrzeżonych analogii ze
sposobem rysowania Testy. Cechy stylistyczne rysunku
wskazują na autorstwo Raymonda Lafage’a (il. 2).
11.4. Tylman van Gameren, "Szkic głowy męskiej", Warszawa,
Gabinet Rycin BUW. Fot. Prac. Repr. BUW
Ul. 4. Tilman van Gameren, "Sketch of a man’s head",
Warsaw. Print Room ofthe Warsaw University Library
Kat. 30 (opr. GK): Omawiając rysunek autorka pominęła
milczeniem inną pracę Tylmana van Gameren z MN w Po-
znaniu (nr TPN 14), stanowiącą, moim zdaniem, do niego
pendant. Ukazany na niej Merkury wręcza bliżej nie ziden-
tyfikowanej bogini przekazywany jej od Jowisza dokument,
przyznający jej władzę nad wegetacją (w lewym dolnym
narożniku postacie z kosą, grabiami i widłami). Artysta nie
mógł się zdecydować, kim właściwie miałaby być alegorycz-
na postać kobieca. Umieszczony obok niej lew i corona
muralis na jej głowie wskazywałyby na Kybele lub Ceres. Z
inskrypcji wynika jedynie, od kogo otrzymuje ona swą wła-
dzę: aJove Terricolis /Privilegium. W kontekście tego przed-
stawienia bardziej czytelna staje się scena na prezentowanym
rysunku. Postacie nie zwracają się ku kobiecie, lecz ku zasia-
dającemu z prawej strony bóstwu (Jowiszowi?). Wręczanie
mu trzcin tataraku wy daje się mało stosowne, chyba że jest to
bóstwo wodne. Być może są to alegorie żywiołów: Ziemi i
Wody. Na pytanie, czy chodziło o dekorację Łazienek, pozy-
tywnie zdaje się odpowiadać publikowany tu po raz pierwszy
Szkic głowy męskiej (il. 4) Tylmana van Gameren z kolekcji
Gabinetu Rycin BUW (pióro w tonie brązowym, wys. ok. 35
mm, karta 206 x 330; obok studium głowy liczne "próbki
sprawności pióra", m.in. urocze: Brenk zdenk, Archiwum
Tymana, 893 verso). Powstał on niewątpliwie w związku z
prezentowanym rysunkiem poznańskim, do (lub według) mę-
skiej postaci w centrum. Szkic ten jest o tyle istotny, że na
recto warszawskiego rysunku znajduje się projekt kominka
do Łazienek, co wiąże rysunek poznański z mecenatem Lu-
bomirskiego. Zwracają jednak uwagę wymiary projekto-
wanego malowidła: 267 x 446 cm (wymiary dane przez
Tylmana w łokciach zupełnie zignorowane w haśle). Wska-
zują one, że chodziło prawdopodobnie o projekt plafonu,
który trudno byłoby umieścić w Łazienkach.
Kat. 31 (opr. GK): Rysunek publikowany przez M. Kar-
powicza (Polskie itinerarium Marcina Altomontego, "Rocz-
nik Historii Sztuki" T.VI, 1966 il.48, nr 80) jako "studium
przygotowawcze rozkładu świateł na ciele i twarzy". Grażyna
167