Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 17.1955

DOI Heft:
Nr. 4
DOI Artikel:
Kronika Stowarzyszenia Historykow Sztuki
DOI Artikel:
Bohdziewicz, Michał: Grupa fresków z kręgu Delbenego i Palloniego w okolicach Warszawy
DOI Artikel:
Listy do Redakcji
DOI Artikel:
Marcinkowski, Tadeusz: W sprawie akwareli Adolfa Boya, przedstawiającej bitwę pod Oliwą
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.38030#0518

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
o

KRONIKA STOWARZYSZENIA HISTORYKÓW SZTUKI

fa“), że możemy przypisać mu au-
torstwo „Saby“. Na korzyść tej hi-
potezy przemawia również wspól-
nota zakonna oraz wspólna osoba
fundatora czy jednego z fundato-
rów — Krzysztofa Zygmunta Paca.
Inaczej przedstawia się ,.Historia
Psyclhe". Tu wysuwa się również
nazwisko Palloniego, twórcy nie-
których fresków pożajskich i poli-
chromii kaplicy św. Karola w Ło-
wiczu, malarza nadwornego Jana
III. Jemu J. Starzyński przypisuje
autorstwo cyklu wilanowskiego.
Związek Palloniego z „Historią Psy-
che" wydaje się rzeczą nie wzbu-
dzającą wątpliwości. Sądzić jednak
należy, że był on jednym z współ-
twórców wilanowskich fresków. Ca-
łość jest raczej dziełem kilku arty-
stów, podobnie jak w dekoracji po-
żajskiej. Przemawia za tym przede
wszystkim analiza stylowa, wyka-

zująca w „Historii Psyche" wiele
cech właściwych raczej sztuce Del-
benego, niż znanym nam dziełom
Palloniego. Pokrewieństwo fresków
wilanowskich, a przynajmniej ich
części — do dzieł Delbenego jest tak
wyraźne, że udział jego w cyklu
Psyche nabiera wszelkich cech
prawdopodobieństwa. Przemawia-
łyby za tym jeszcze: znana nam
współpraca obu artystów w Pożaj-
ściu oraz rola, którą odgrywał przy
dworze królewskim fundator Pożaj-
ścia — Krzysztof Zygmunt Pac.
Wydaje się bardzo prawdopodobne,
że cykl wilanowski był wspólnym
dziełem obu tych artystów wyko-
nanym być może przy pomocy in-
nych nieznanych nam malarzy.
Omówiona przez nas grupa fre-
sków stanowi ponadto ciekawy przy-
czynek do historii ówczesnych sto-
sunków artystycznych Warszawy

i Wilna. Zazwyczaj ruch szedł
z Warszawy do Wilna, tu rzecz ma
się odwrotnie.
Wobec wielkiego zapotrzebowa-
nia na artystów przy dworze kró-
lewskim i przy rezydencjach mag-
natów koronnych, panowie litew-
scy rńusieli sprowadzać ich bezpo-
średnio z zachodu, przede wszyst-
kim z Włoch. Sapieha sprowadza
Delbenego, Pacowie Palloniego. Wy-
nikiem tego było powstanie naj-
lepszej w ówczesnej Rzeczypospoli-
tej grupy malarstwa dekoracyjne-
go nie przy dworze królewskim, lecz
na Litwie, skąd dopiero musiała ar
tystów sprowadzać Warszawa.
Na zakończenie należy wyrazić
nadzieję, że dalsze poszukiwania
archiwalne pozwolą z czasem roz-
strzygnąć ostatecznie kwestię au-
torstwa omówionych fresków, usta
lając nazwiska ich twórców.

LISTY DO REDAKCJI
W SPRAWIE AKWARELI ADOLFA BOYA, PRZEDSTAWIAJĄCEJ BITWĘ POD OLIWĄ

Nakładem Wydawnictwa Ministerstwa Obrony Na-
rodowej ukazała się praca Mariana Krwawicza W alki
w obronie polskiego wybrzeża w roku 1627 i bitwa pod
Oliwą. Jest to niewielka, licząca 95 (bez przypisów)
stron druku, praca, wydana bardzo estetycznie. Na
końcu książki znajduje się atlas zawierający osiem
szkiców, przeważnie trójbarwnych. Oprócz 19 ilustra-
cji, zamieszczonych w tekście, praca ta jest zaopatrzo-
na w trzy duże ilustracje, odbite na kredowym papie-
rze. Wszystkie trzy przedstawiają bitwę pod Oliwą.
Dwie z nich, a zwłaszcza miedzioryt Janssena, są na
ogół dobrze znane, były bowiem zamieszczone między
innymi w pracy Aleksandra Czołowsikiego Marynarka
w Polsce — szkic historyczny, wydanej w roku 1922.
Reprodukcja sztychu holenderskiego, zamieszczona
u Czołowskiego na stronie 142, jest jak gdyby zwier-
ciadlanym odbiciem ilustracji, znajdującej się w książ-
ce A. Boota Journal van de Legatie gedaen in dem jae-
ren 1627, wydanej w roku 1632 w Amsterdamie.
Najmniej znana z zamieszczonych w pracy Krwa-
wicza ilustracji jest — jak to zresztą słusznie autor
podkreśla — ilustracja, która stanowi reprodukcję
akwareli Adolfa Boya, znajdującej się w sztambuchu
gdańskim Bóhma z XVII wieku. Ta właśnie akwarela
posiada bodaj że największe znaczenie historyczne —
jeśli chodzi o przedstawienie bitwy oliwskiej — z uwa-
gi na to, iż znany artysta, Adolf Boy, gdańszczanin,
który zapewne był naocznym świadkiem tej bitwy
morskiej, przedstawił ją w sposób niezwykle dokładny.
Wielka precyzja w miniaturowym oddaniu budowy
okrętów wojennych i ich uzbrojenia —■ w miarę, jak
na to pozwalał format karty sztambucha — wzbudza

zachwyt specjalistów z dziedziny marynistyki (nawia-
sem wspomnę, że w spisie ilustracji zaszedł błąd ko-
rektorski; mianowicie wydrukowano: „akwarela Baja").
Tak więc nie jest rzeczą przypadku, że projektant
obwoluty do książki Krwawicza wkomponował w nią
właśnie fotografię akwareli Boya. Sprawa znaczenia
„nowej" ilustracji bitwy pod Oliwą została należycie
doceniona i podkreślona zarówno przez autora książ-
ki, jak i przez projektanta obwoluty. Wydaje się jed-
nak, iż jest wobec tego rzeczą pożądaną zwrócenie
uwagi na to, komu zawdzięczamy wydobycie na świa-
tło dzienne akwareli Boya. W książce Krwawicza nie
znajdujemy o tym żadnej wzmianki. Byłoby jednak
pożądane, aby wzmianka taka ukazała się chociażby
w następnym wydaniu książki.
Otóż zasługa w tej mierze przypada w udziale nie-
żyjącym już dzisiaj: prof. St. Bodniakowi i doc. Józe-
fie Orańskiej. Józefa Orańska ustaliła autorstwo akwa-
reli Boya. Napisała ona na ten temat wzmiankę w pra-
cy Nieznany obraz bitwy morskiej pod Oliwą w r. 1627
(St. Bodniak, J. Orańska i J. Portek), która ukazała się
w tomie XIII Roczników Gdańskich w roku 1954. Po-
nadto dane o twórczości Boya zostały zamieszczone
w pracy J. Orańskiej Dwa sztambuchy z XVII wieku,
która ma się ukazać w II-gim tomie Studiów Muzeal-
nych. Wrodzona skromność zapewne spowodowała, że
Józefa Orańska nie mówi wyraźnie w wymienionych
wyżej pracach — o własnym udziale w odcyfrowaniu
zaledwie widocznej sygnatury i ustaleniu autorstwa
akwareli. Uważam przeto za słuszne i stosowne nad-
mienić o tym w związku z wydaną ostatnio pracą
Krwawicza.

Tadeusz Marcinkowski

474
 
Annotationen