Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 17.1955

DOI Heft:
Nr. 3
DOI Artikel:
Miscellanea
DOI Artikel:
Białostocki, Jan: Gros i Niemcewicz
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.38030#0369

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
M I S

C E L

L ’ A N E A

JAN BIAŁOSTOCKI

GROS I NIEMCEWICZ

„Znowu jeden dzień przybył do tysiąca i tysiąca,
którem już przebył, lecz każdy z nich smutniejszy,
ciemniejszy, jak gdyby noc grobu już mnie dochodzi-
ła." „Czyliż już i zgrzybiała kula ziemska cała, zbliża
się do końca swego! Czyli kometa jaki trąci ją wkrót-
ce, spali, zburzy, pomiesza znowu wszystkie żywioły
i z nich znowu nowe twory, doskonalsze od dzisiej-
szych wywiedzie?"1 2 3 1 — takie słowa znajdujemy w
dzienniku sędziwego Juliana Ursyna Niemcewicza
pod datą 18 stycznia 1834 r. Życie pisarza i męża
stanu, tułającego się w latach popowstaniowych
w Anglii i we Francji, pełne było żalu i goryczy.
„Od wschodu słońca do nocnej ciemnoty
Coraz to nowe powody zgryzoty",
takim dwuwierszem otwiera swój dzień 23 stycznia
tegoż roku. Strudzony, zawiedziony, pozbawiony oj-
czyzny i wiary w większość rodaków przebywają-
cych na emigracji, Niemcewicz działał jednak nie-
ustannie. Pomiędzy gabinetem Adama Czartoryskie-
go i generała Lafayette, między ministerstwami, par-
lamentem i ambasadami, między salonem Mme Reca-
mier i skromnym mieszkankiem Berangera —- krążył,
pisał, dyskutował i namawiał. Dla ludzi, którzy go
znali, musiał być postacią tragiczną, lecz nie bezna-
dziejną, patetyczną może — nigdy małą2.

1 Pamiętniki Juliana Ursyna Niemcewicza. Dziennik
pobytu za granicą od dnia 21 Lipca 1831 R. do 20 Maja
1841 R. według autografu w Bibliotece Towarz. Histor.-
Literackiego w Paryżu, tom II: 1833—1834, Poznań
1877, s. 219 (18.1.1834).
2 Pbr. ogólną charakterystykę zainteresowań Niem-
cewicza i jego kontaktów osobistych podczas tego
ostatniego paryskiego okresu, u Borowego W., Niem-
cewicz w Paryżu, Wiadomości Literackie, 1934, nr 19
(546), przedrukowane w Studia i Rozprawy, I, Wroc-
ław 1952, s. 131—145.
3 Portret malowany na płótnie w formacie 127X97
cm wystawiony był na Salonie r. 1835 (Salon 1835, Pa-
ris, nr 991). Obecnie w Muzeum Narodowym w Krako-
wie, zb. im. Czartoryskich, nr inw. V. 130. Por.: „Roz-
maitości", pismo dodatkowe do „Gazety Lwowskiej",
Lwów 1841, nr 30, s. 244 (Wizerunek Niemcewicza pęzla
[!] Grosa); Delestre J. B., Gros et ses ouvrages, Paris
1845; Czartoryski X. A. Żywot Juliana Ursyna Niem-
cewicza, Berlin-Poznań 1860, s. 92, 287, 288; Tri-
pier-Lefranc, Histoire de la vie et de la mort du baron
Gros, Paris 1880, s. 92 i 507; Mycielski J„ Galerya obra-
zów przy Muzeum ks. Czartoryskich w Krakowie, roz-
szerzona odbitka z Przeglądu Polskiego z paździer-
nika 1893, Kraków 1893, s. 35; Wydawnictwa Muzeum

Jednym z nie-Polaków, którzy utrzymywali
z Niemcewiczem bliższe stosunki był Jean-Antoine
baron Gros, znakomity malarz doby empire’u. I mo-
że ta właśnie szczególna rola, jaką odgrywał w Pa-
ryżu Niemcewicz, sprawiła, że Gros z własnej inicja-
tywy postanowił namalować portret Polaka3.
W miesiąc po przybyciu do Paryża (14.11.1833) za-
pisał Niemcewicz w dzienniku: „16 grudnia. Byłem
u p. Gros, sławnego malarza, który w r. 1793 schro-
niony do Florencji, tam mi lekcye dawał rysunku.
Przyjął mnie jaknajuprzejmiej. Wsławił się od owe-
go czasu obrazami bitew pod Aboukir, Eylau, wjaz-
dem Henryka IV do Paryża, Franciszka I, freskami
św. Genowefy. Jest on uczniem Dawida, którego tak-
że znałem; poznał mriie z żoną swoją, wiele mówi-
liśmy o dawnych czasach"4. Niemcewicz skromnie
ujmuje tu rolę, jaką spełnił wobec Grosa we Floren-
cji. Poznał go wówczas bywając u hrabiny d’Alba-
ny 5, jako młodego malarza, którego David wysłał na
studia do Italii w dobie dramatycznych wydarzeń,
jakich widownią był Paryż. Gros zetknął się już
wówczas ze środowiskiem polskim, portretując we
Florencji Małachowskiego6. Niemcewicz pragnął po-
móc znajdującemu się w trudnościach pieniężnych
artyście i „będącego w niedostatku wsparł przyja-

Czartoryskich, I. Galeria Obrazów, Katalog Tymcza¬
sowy, Kraków 1914, nr 72; Komornicki S. S., Mu-
zeum Książąt Czartoryskich w Krakowie. Wybór cel-
niejszych zabytków sztuki od starożytności po wiek
XIX (Muzea Polskie V), Kraków 1929, nr 98; [Barnaud
G. i Sjdberg Y.J, Gros, ses amis, ses eleves, Catalogue,
Petit Palais, b.m., 1936, nr 848; Białostocki J. i Walicki
M., Malarstwo europejskie w zbiorach polskich, War-
szawa 1955, nr 406.
4 Pamiętniki, jw., s. 187—188 (16.12.1833).
5 [Barnaud i Sjdberg], jw., nr 848, s. 329. Poznali się
za pośrednictwem malarza Franęois-Xavier Fabre.
6 Delestre, jw., s. 22 i Tripier-Lefranc, jw., s. 93
informują, że Gros poznał Małachowskiego we Floren-
cji i wykonał jego portret; szkic pędzla Grosa należał
do Delestre’a. Znany portret Małachowskiego, bliski
wymienionemu szkicowi jest jednak sygnowany F.X.
Fabre Florentiae, 1794; należał do Hieronima Tarnow-
skiego w Krakowie, wystawiony był na wystawie port-
retu włoskiego w 1911 (por. Mostra del ritratto italiano,
Firenze 1911, nr 44, s. 116) i na wystawie Grosa w 1936
[Barnaud i Sjdberg], jw., nr 833, s. 326, gdzie przy-
puszczano, że może być kopią wykonaną przez Fabre’a
z portretu Grosa. Por. też Escholier R., Gros, ses Amis
et ses Sieves, Paris 1936, s. 6.

349
 
Annotationen