Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 56.1994

DOI Heft:
Nr. 4
DOI Artikel:
Ryszkiewicz, Andrzej: Justyna Guze, Andrzej Dwie̜ciołowski, Rysunki i akwarele. Fundacji imienia Ciechanowieckich. Zamek Królewski w Warszawie. Warszawa 1994
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.48917#0453

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
RECENZJE I POLEMIKI


II. 1. Szymon Czechowicz, "Wielkoduszność Scypiona", ok. 1716. Nr Kat. 13. Neg. Zamek Królewski w Warszawie
III. 1. Szymon Czechowicz, "Scipion’sMagnanimity", c.1716. Cat. No. 13, Neg. Royal Castle in Warsaw

Nota życiorysowa. Czy powinna ona mieć charakter
wyłącznie informacyjny? Czy zawierać także charaktery-
stykę, ocenę krytyczną twórczości? Osobiście skłonny jestem
przyjąć tę pierwszą propozycję. Katalogi naukowe (tzw. ro-
zumowane, catalogues raisonnes) przeznaczone są przecież
dla wąskich, wyspecjalizowanych kręgów odbiorców. Prze-
ciętny miłośnik sztuki z reguły not życiorysowych artystów,
w każdym razie malarzy o ugruntowanej sławie, nie czyta. Co
dać mu może parowierszowy życiorys np. Michałowskiego,
czy Norwida? Specjalista chce mieć pod ręką daty i nazwiska,
które przy lekturze uwag merytorycznych bywają potrzebne.
Jestem więc zdania, że taka nota życiorysowa powinna być
sprowadzona do wiadomości zupełnie zasadniczych, do fa-
któw. I to w takiej proporcji: im malarz mniej znany, tym
należy lepiej go przedstawić, jeśli powszechnie znany - ogra-
niczyć się do paru podstawowych danych. Jaki np. sens ma
podanie w notce dotyczącej Matejki, że jego "malarski war-
sztat... zwłaszcza w dojrzałym i późnym okresie twórczości
[znalazł się] na pograniczu rzemieślniczej biegłości"? Czy
ocena taka może się np. odnosić do ostatniego autoportretu
artysty, który uważam za jeden z najlepszych obrazów Matejki?
Natomiast o artystach mniej znanych należałoby, moim
zdaniem, podać informacje bardziej szczegółowe, ale precy-
zyjne. Nie zawsze tak jest. Oto np. Sylwester Dawid Mirys,
którego siedem rysunków stanowi jedną z rewelacji zbioru;
nota ich dotycząca jest bardzo dobra. Ale o życiorysie tego

powiedzieć nie można. Urodzony był w 1750 r. pewnie w
Dubiecku, bo wówczas tam przebywał jego ojciec. Dubiecko,
należące wtenczas do Krasickich, jest miasteczkiem położo-
nym opodal Przemyśla. W katalogu podano błędnie:" 1750(?)
Dubiecko k. Białegostoku". Na s. 6 czytamy, że Mirys był
"synem francuskiego portrecisty sprowadzonego do Polski
przez Branickich", a jego rysunki są "z ducha bliskie republi-
kańskiej porewolucyjnej Francji czasu ich powstania". Na
s. 142 powtórzono, iż artysta był "Francuzem z pochodzenia".
Te informacje nie są ścisłe. Rysunki powstały w 1781 i 1784 r.,
więc kilka lat przed Rewolucją. Ojciec rysownika był niejas-
nej narodowości, jak zresztą często w czasach Oświecenia.
Podawał, że był synem szkockiego szlachcica, emigranta.
Syn, gdy padł nań cień gilotyny w czasach terroru, podał, że
ojciec był Francuzem, a Polska nie jest w stanie wojny z
Francją. Ojciec, Augustyn, uchwytny jest najpierw w Rzymie
(może przedtem pracował we Francji), skąd go do Polski
sprowadził Jan Stanisław Jabłonowski. Augustyn Mirys oże-
nił się z Polką, która mu dała córkę (późniejszą Zawadzką) i
syna Sylwestra, autora rysunków. Dzieci były wychowane na
Polaków, toteż Sylwestra, który przeniósł się do Paryża, uwa-
żano tam za Polaka. Pisała np. Madame de Genlis: o młodym
Polaku nazwiskiem Meris ... Zatrudniłam pewnego Polaka
nazwiskiem Merys.
Jeśli już mowa o problemach narodowości pogmatwa-
nych w XVIII w., to pojawia się nazwisko wybitnego archi-

433
 
Annotationen