CYNTHIA NADELMAN
77. 2. Elie Nadelman, "Mężczyzna w cylindrze", brąz, ok. 1927,
Nowy Jork, Metropolitan Museum ofArt. Fol. Muzeum
III. 2. Elie Nadelman, "Man in Top Hat", bronze, ca. 1927, New
York, Metropolitan Museum ofArt. Photo. Museum
ta połączyła całe pokolenia później działających
rzeźbiarzy.
Urodziłam się zbyt późno, by poznać dziadka, który
żył w latach 1882 - 1946. Moje pierwsze wspomnienia
pokoju na piętrze przynoszą zalany żółtawym światłem
obraz wątłej babci o pomarszczonej twarzy, która uczy
mnie stawiania pasjansa. W tym czasie w bibliotece stał
kwadratowy stół do pracy mojego dziadka i tak zostało
do tej pory, choć zniszczony dom gruntownie odremon-
towano. Miał on opinię domu, w którym straszy, o czym
dzieci z sąsiedztwa opowiadały mnie i mojemu bratu,
kiedy przebywaliśmy tu podczas naszych letnich waka-
cji. Rzeźby o masywnych sylwetkach usadowione na
okrytych prześcieradłami sofach wyglądały rzeczywi-
ście jak żywe, podobnie jak głowy o srogich albo tępych
obliczach, które patrzyły przez okna i tylko ukryte dys-
kretnie w niszach oraz alkowach marmurowe i brązowe
akty mogły pozostać niezauważone. Wprawdzie przy-
patrywaliśmy się tym rzeźbom z szacunkiem, ale wię-
kszość czasu spędzaliśmy w kuchni, gdzie rządziła eks-
centryczna irlandzka gospodyni.
Po latach, może dzięki coraz częściej organizowa-
nym wystawom rzeźb dziadka, a może dlatego, że kiedy
w 1972 r. moi rodzice przenieśli się do domu w River-
dale, który stał się odtąd miejscem bardziej przytulnym,
poczułam, iż jego twórczość stała się przesłaniem i że
wyrastając w tej atmosferze dobrze zrozumiałam zarów-
no tę sztukę, jak i być może człowieka - artystę.
Nadelman był indywidualnością jako twórca; nie
był inicjatorem jakiegokolwiek z powstających wów-
czas ruchów artystycznych, podobnie jak nie jest jedno-
znacznie kojarzony z żadnym z nich. Kiedy w łatach
trzydziestych i czterdziestych do Stanów Zjednoczo-
nych przybywały nowe grupy europejskich moderni-
stów i zaczęła się rodzić sztuka abstrakcyjna, Nadelman
tak jak inni twórcy, którzy już wcześniej określili obli-
cze swojej sztuki, postanowił pozostać w cieniu, chcąc
by jego prace zniknęły z rynku artystycznego, recenzji
prasowych i innych publikacji. Gdy Nadelman umierał,
jego dom wypełniały niesprzedane rzeźby pochodzące
z różnych okresów jego artystycznej działalności. Swo-
ich prac nie pokazał przez ponad piętnaście lat, odrzu-
cając prośby Museum of Modern Art i Whitney Muse-
um of American Art, aby udostępnił wczesne rzeźby do
ekspozycji na kilku zbiorowych wystawach. Do Whit-
ney Museum napisał w 1944 r. "Jeśli przerwałbym
milczenie, jakie zamierzam zachować w najbliższej
przyszłości, musiałbym pokazać także moje ostatnie
prace i dlatego teraz wolę nie wystawiać dawno wyko-
nanych i już eksponowanych dzieł"". Żadna rzeźba po-
chodząca z późniejszego etapu twórczości Nadelmana
nie została publicznie pokazana za jego życia.
Następne dziesięciolecia osłabiły jednak dominację
abstrakcji w sztuce XX w. oraz niechętny stosunek do
twórczości artystów poprzedniej epoki. Skorzystała na
tym twórczość Nadelmana. Lincoln Kirstein, impresa-
rio i entuzjasta sztuki, współtwórca New York City
2
77. 2. Elie Nadelman, "Mężczyzna w cylindrze", brąz, ok. 1927,
Nowy Jork, Metropolitan Museum ofArt. Fol. Muzeum
III. 2. Elie Nadelman, "Man in Top Hat", bronze, ca. 1927, New
York, Metropolitan Museum ofArt. Photo. Museum
ta połączyła całe pokolenia później działających
rzeźbiarzy.
Urodziłam się zbyt późno, by poznać dziadka, który
żył w latach 1882 - 1946. Moje pierwsze wspomnienia
pokoju na piętrze przynoszą zalany żółtawym światłem
obraz wątłej babci o pomarszczonej twarzy, która uczy
mnie stawiania pasjansa. W tym czasie w bibliotece stał
kwadratowy stół do pracy mojego dziadka i tak zostało
do tej pory, choć zniszczony dom gruntownie odremon-
towano. Miał on opinię domu, w którym straszy, o czym
dzieci z sąsiedztwa opowiadały mnie i mojemu bratu,
kiedy przebywaliśmy tu podczas naszych letnich waka-
cji. Rzeźby o masywnych sylwetkach usadowione na
okrytych prześcieradłami sofach wyglądały rzeczywi-
ście jak żywe, podobnie jak głowy o srogich albo tępych
obliczach, które patrzyły przez okna i tylko ukryte dys-
kretnie w niszach oraz alkowach marmurowe i brązowe
akty mogły pozostać niezauważone. Wprawdzie przy-
patrywaliśmy się tym rzeźbom z szacunkiem, ale wię-
kszość czasu spędzaliśmy w kuchni, gdzie rządziła eks-
centryczna irlandzka gospodyni.
Po latach, może dzięki coraz częściej organizowa-
nym wystawom rzeźb dziadka, a może dlatego, że kiedy
w 1972 r. moi rodzice przenieśli się do domu w River-
dale, który stał się odtąd miejscem bardziej przytulnym,
poczułam, iż jego twórczość stała się przesłaniem i że
wyrastając w tej atmosferze dobrze zrozumiałam zarów-
no tę sztukę, jak i być może człowieka - artystę.
Nadelman był indywidualnością jako twórca; nie
był inicjatorem jakiegokolwiek z powstających wów-
czas ruchów artystycznych, podobnie jak nie jest jedno-
znacznie kojarzony z żadnym z nich. Kiedy w łatach
trzydziestych i czterdziestych do Stanów Zjednoczo-
nych przybywały nowe grupy europejskich moderni-
stów i zaczęła się rodzić sztuka abstrakcyjna, Nadelman
tak jak inni twórcy, którzy już wcześniej określili obli-
cze swojej sztuki, postanowił pozostać w cieniu, chcąc
by jego prace zniknęły z rynku artystycznego, recenzji
prasowych i innych publikacji. Gdy Nadelman umierał,
jego dom wypełniały niesprzedane rzeźby pochodzące
z różnych okresów jego artystycznej działalności. Swo-
ich prac nie pokazał przez ponad piętnaście lat, odrzu-
cając prośby Museum of Modern Art i Whitney Muse-
um of American Art, aby udostępnił wczesne rzeźby do
ekspozycji na kilku zbiorowych wystawach. Do Whit-
ney Museum napisał w 1944 r. "Jeśli przerwałbym
milczenie, jakie zamierzam zachować w najbliższej
przyszłości, musiałbym pokazać także moje ostatnie
prace i dlatego teraz wolę nie wystawiać dawno wyko-
nanych i już eksponowanych dzieł"". Żadna rzeźba po-
chodząca z późniejszego etapu twórczości Nadelmana
nie została publicznie pokazana za jego życia.
Następne dziesięciolecia osłabiły jednak dominację
abstrakcji w sztuce XX w. oraz niechętny stosunek do
twórczości artystów poprzedniej epoki. Skorzystała na
tym twórczość Nadelmana. Lincoln Kirstein, impresa-
rio i entuzjasta sztuki, współtwórca New York City
2