Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Editor]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Editor]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Editor]
Biuletyn Historii Sztuki — 56.1994

DOI issue:
Nr. 1-2
DOI article:
Biernacka-Lubańska, Malgorzata: "Przed Wielkim Jutrem. Sztuka 1905-1908". Materiały Sesji Stowarzyszenia Historyków Sztuki: Warszawa, październik 1990. Warszawa: Wydawnictwo Noukowe PWN 1993 ss. 365, il
DOI article:
Faryna-Paszkiewicz, Hanna: Maria Soltysik, "Gdynia. Miasto dwudziestolecia mie̜dzywojennego. Urbanistyka i architektura".: Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN 1993 ss. 428, il. 195.Hanna Faryna-Paszkiewicz
DOI Page / Citation link: 
https://doi.org/10.11588/diglit.48917#0211

DWork-Logo
Overview
loading ...
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
PRZEGLĄD LITERATURY I WYSTAW

Takie ujęcie zagadnienia zapowiada wstęp. Niestety, opako-
wanie najczęściej nie odpowiada zawartości. Okazuje się, że
wskazać fulguracje jest niezwykle trudno, autorzy zresztą
wyraźnie stawiali sobie zupełnie inne zadania. W książce
znalazło się znacznie więcej tekstów poświęconych sztuce
zapatrzonej w przeszłości, niż działaniem artystycznym zwró-
conym w kierunku jakiegoś mitycznego, tytułowego "Wiel-
kiego Jutra". Architektura pozostaje w okowach stylów histo-
rycznych, taniec i scenografia sięgają do antyku (Katarzyna
Nowakowska-Sito, Świat antyczny i Rosyjskie Sezony w Pa-
ryżu), moda - do Dyrektoriatu, Empire’u i greckiej chlamidy
(Anna Sieradzka, Tendencje w modzie kobiecej w Polsce
przed I wojną światową), a Pochód na Wawel Wacława
Szymanowskiego - jest "późnym wnukiem" Matejki.
Wydarzeń przełomowych nie dotyczy ani referat Tadeu-
sza S. Jaroszewskiego Dwór polski tuż przedI wojną świato-
wą, będący wyrazem nostalgii za "artystyczną epoką za-
mkniętą definitywnie przez wybuch I wojny", ani tekst Jadwi-
gi Roguskiej Architekci polscy w kręgu petersburskich klasy-
cy stów, ani dokonana przez Igora Żuka analiza lwowskiej
Izby Handlowo-Przemysłowej (budynku "ilustrującego przej-
ście od secesji do neoklasycyzmu charakterystycznego dla
architektury Lwowa końca lat 1900, ani interesujący artykuł
Krzysztofa Stefańskiego Zmagania o nowy kształt architektu-
ry polskiego kościoła 1905-1914 (wprawdzie, jak pisze autor,
młodzi architekci przełamali wówczas "tradycyjny monopol,
rodem z poprzedniego stulecia, historyzmu w polskiej archi-
tekturze sakralnej", ale, jak sam przyznaje, zabrakło im "od-
wagi, by tworzyć rzeczy całkowicie nowe, pozbawione bala-
stu przeszłości"). Podobne zastrzeżenia można by mnożyć aż
do wyczerpania spisu treści.
Kilka tekstów omawia zjawiska ograniczone geograficz-
nie lub środowiskowo (Paweł Pencakowski, Cmentarze wo-
jenne z lat 1914-1918 w Galicji, Wacława Milewska, Maria
Zientara, O ikonografii sztuki legionowej, Wanda Wygano-
wska, My, Pierwsza Brygada ...), lub przywołuje dzieła styli-
stycznie należące jeszcze do secesji (Hanna Kotkowska-Ba-
reja, Wacława Szymanowskiego "Pochód na Wawel"). Na
dobrą sprawę jedynym artykułem odpowiadającym tematowi
sugerowanemu we wstępie są Doroty Folgi-Januszewskiej

Nowe teorie przestrzeni i czasu a nowe kierunki artystyczne
lat 1903-1918, choć "nowemu" poświęcony jest też referat
Jana Skuratowicza Rozwój Poznania w pierwszych latach
XX w. (o przekształceniu Poznania w nowoczesne miasto)
i Wandy M. Rudzińskiej Nowoczesna grafika polska w
świetle warszawskiej Wystawy Graficznej z 1914 r. (o dzia-
łaniach zmierzających do przywrócenia rangi artystycznej
grafice, uważanej pod koniec XIX stulecia niemal wyłącznie
za technikę użytkową, reprodukcyjną).
Jednego omawiany tom dowodzi z pewnością: wyraźnej
dwubiegunowości zainteresowań i celów artystycznych, ist-
nienia w sztuce i architekturze Europy Środkowo-Wschodniej
nurtu tradycyjnego, historyzującego, rodzimego lub wręcz
nacjonalistycznego, występującego równolegle, bądź w opo-
zycji do kierunków awangardowych. Zagadnienie to pojawia
się w tekstach Tomasza Gryglewicza Malarstwo środkowo-
europejskie około 1910 r., Dariusza Konstantynowa "Czego
uczą ikony?" Rosyjska krytyka artystyczna lat dziesiątych XX
w. wobec tradycji ruskiego malarstwa ikonowego, i Małgo-
rzaty Kitowskiej-Łysiakć?poglądach Wilhelma Feldmana na
zadania sztuki i krytyki.
Szkoda natomiast, że nie pojawił się na sesji żaden referat
omawiający polskie malarstwo okresu ok. 1905-1918. A mo-
że zresztą nie ma czego żałować, skoro już 30 lat temu
Konstanty Jeleński był zdania, że: "Nazajutrz po pierwszej
wojnie malarstwo polskie przeskoczyło bezpośrednio z aka-
demizmu historycznej retoryki Matejki do konstruktywizmu,
futuryzmu i unizmu. Z XIX-wiecznej dekadencji naturali-
zmu wprost do obozu Malewiczów i Kandinsky’ch, pomijając
surową lekcję Cezanne’a, zmysłową pauzę postimpresjoni-
stów." Czy opinia ta wytrzymałaby próbę gruntowniej-
szych badań?
Na koniec pozostaje jeszcze kwestia owego patetycznie
nazwanego "Wielkiego Jutra". Wielkie — dla kogo? Dla arty-
stów, narodów, dla rozwoju cywilizacji? W Polsce po roku
1918 "Wielkie Jutro" zaświtało rzeczywiście, choć czas po-
kazał, iż trwać miało zaledwie chwilę. W dłuższej perspekty-
wie historycznej i w kontekście całej Europy przyniosło grozę
i śmierć; łatwo mogło stać się raczej "wielkim końcem" —
także końcem wszelkiej sztuki.
Małgorzata Biernacka

Maria Sołtysik, "Gdynia. Miasto dwudziestolecia międzywojennego. Urbanistyka
i architektura". Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN 1993 ss. 428, U. 195.

Gdynia jest swoistym fenomenem. Historia architektury
nowoczesnej nader rzadko może odnotować fakt założenia i
budowy miasta od podstaw. W skali historii polskiej urbani-
styki okresu międzywojennego założenie Gdyni i jej rozwój
do 1939 r. nie znajduje innego odniesienia. Tym bardziej
dziwnym wydaje się fakt, że dopiero teraz otrzymujemy pier-
wszą monografię międzywojennej Gdyni. Książka Marii Soł-

tysik (inżyniera urbanisty z Politechniki Gdańskiej), jak wy-
nika ze wstępu, powstała na kanwie doktoratu autorki po-
święconego urbanistyce tego miasta. Wszystkie fragmenty
dotyczące czystej architektury napisano dla potrzeb niniejszej
edycji i wpleciono sukcesywnie pomiędzy wątek stricte urba-
nistyczny. Ten zresztą dominuje w książce; autorka wyraźnie
lepiej zna zagadnienia rozwoju miasta niż wyczuwa rangę

201
 
Annotationen